Tłumaczenie wywiadu dla Joynews. Legenda: Q -pytanie, JW - Jongwan, JJW - Jaewon, JK - Jaekyung, JH - Junghoon
Q: Jakie to uczucie wrócić?
JW: Byliśmy podekscytowani wydaniem pierwszego pełnego albumu po 3 latach. Pracowaliśmy nad muzyką przez bardzo długi czas, ale ten album jest szczególnie ekscytujący. Spróbowaliśmy wiele nowych rzeczy pracując nad nim. Ponieważ doświadczyliśmy wielu fajnych rzeczy, mamy także duże oczekiwania. Wydawanie pełnych albumów nie jest już czymś oczywistym, więc trochę się martwiliśmy, ale kiedy to zrobiliśmy odczuwamy inny rodzaj dumy niż przy mini albumach i singlach.
Q: Jaką piosenką jest title track, See You in Five?
JW: Mieliśmy przyjaciół, których widywaliśmy 3-4 razy w tygodniu. Dalej utrzymujemy dobry kontakt, ale czas płynie i każdy z nas ma swoje codzienne życie, w pewnym momencie zaczęliśmy spotykać się raz, dwa w miesiącu, z czasem raz na trzy miesiące, aż w końcu parę razy w roku. Prawdę mówiąc jesteśmy w wieku, w którym możemy umrzeć w każdym momencie. Akceptując to, zdałem sobie sprawę, że nie możemy się tak często spotykać. Napisałem tą piosenkę, ponieważ świadomość tego była słodko-gorzka, przerażająca i przepełniona żalem. Mój turecki przyjaciel nauczył mnie frazy "See you in five", a ja napisałem tą piosenkę kiedy pojechaliśmy (jako zespół) do Tajlandii, żeby tworzyć. Osobiście uważam tą piosenkę za wyjątkowo smutną. Każdy kto jest częścią społeczeństwa, będzie mógł się utożsamić z przesłaniem.
Q: Jakie jest powiązanie między tytułem albumu, a title trackiem?
JW: Wybraliśmy te 9 utworów spośród ponad 20 i każdy z tych dziewięciu ma swój własny kolor. Do tej pory nie umieszczaliśmy tak różnorodnych piosenek na tym samym albumie ze względu na spójność, ale tym razem wszystkie teksty miały część wspólną, więc zdecydowaliśmy się zrobić je w różnych stylach. Myślę, że to jest w tym najbardziej wyjątkowe.
Q: Jaki jest powód waszego wyjazdu do Tajlandii?
JW: Zdecydowaliśmy się na to w zeszłym roku. Słyszeliśmy, że tam jest miejsce w którym możesz całkowicie poświęcić się muzyce. Że tam nie ma nic wokół, jedyne co jest to studio. Proces tworzenia był przyjemny, ale również pracowity. Tym razem mogliśmy pracować w komfortowych warunkach. Kiedy jesteśmy w Korei, myślimy o wielu różnych rzeczach, więc wzięliśmy tylko nasze instrumenty i wyjechaliśmy nagrywać. Wynik był udany, a my zbliżyliśmy się do siebie. To uświadomiło nam jak cenna jest muzyka.
Q: Czy piosenki stworzone w Tajlandii, uczyniły ten album jaśniejszym*?
JH: Nie jest jasny w znaczeniu, ale są to piosenki, które nigdy by nie powstały w Seulu.
JW: Jest w tym niejasność, którą lubię. Nie da się zobaczyć jaki to typ muzyki z samych tekstów, ponieważ muzyka w pewnym sensie kontrastuje z nimi. Myślę, że udało nam się to dobrze połączyć. Teksty są bardzo prawdziwe, więc uważam, że jest to dość ciężki album, ale myślę, że muzyka, jaką stworzyliśmy, czyni go trochę lżejszym.
Q: Zmiana z temperamentnych brzmień z początku waszej kariery do lirycznej i ciepłej atmosfery jest zapadająca w pamięć.
JW: Myślę, że nasze podejście do emocji w różnych sytuacjach się zmieniło. Nie jestem pewien czy to naturalna zmiana czy coś co sobie narzuciliśmy. Kiedyś było wiele rzeczy które trudno było mi zaakceptować. Myślałem "Dlaczego to się stało?". Wtedy utrudniałem to otaczającym mnie ludziom i często obwiniałem innych. To nie znaczy, że teraz tego nie robię (śmiech). Myślę, że zmieniłem się po "Slip Away". Potem zacząłem myśleć "Co się stało, stało się". Przeciwnie, teraz mam wrażenie, że nasze pierwsze albumy były niedojrzałe i agresywne, ale nie wiem czy to było lepsze czy gorsze. Osobiście uważam, że nasze obecne procesy tworzenia, kiedy nie mogę wyrzucić z siebie prawdy, są trudniejsze.
Q: Dlaczego chcieliście stworzyc "czarną" muzykę?
JW: Wiele rzeczy wydarzyło się około rok po naszym cennym albumie "C". Występowaliśmy często, ale wiele smutnych rzeczy wydarzyło się w naszych życiach. Pojawiło się wiele uraz. To dlatego pomyślałem, że wyjazd do Tajlandii, będzie dobrym wyborem dla nas. Przed tym mieliśmy wiele niechęci w sobie, uczucia nienawiści do wszystkiego. Myśleliśmy, że aby to wszystko uwolnić, powinniśmy stworzyć „czarną” muzykę, która może wyrazić to uczucie. Ale w Tajlandii poczuliśmy się lepiej, prawie wcale nie piliśmy alkoholu i poczuliśmy się oczyszczeni. Ale stworzyliśmy piosenki, które bardzo cenimy i chcę się upewnić, że również je wydamy w pewnym momencie.
Q: To już 20 lat od założenia Nell. Jakie to uczucie?
JK: Naszym celem jest tworzyć dobrą muzykę. Gdybyśmy byli tylko znajomymi, nie zaszlibyśmy tak daleko. Jesteśmy fantastyczni w tym, że nie śpimy całą noc do pracy i mamy pasję, aby poprowadzić wszystko do końca. Myślę, że to nam bardzo pomogło.
JH: Nasze osobowości są różne i myślę, że to było korzystne dla naszej muzyki. Uzupełniamy się nawzajem. Nie stresujemy się tymi samymi rzeczami.
Q: Chcielibyście wrócić do przeszłości?
JW: Jakieś 5-6 lat temu miałem ten romantyzm wiążący się z tym, że nie spałem całą noc rozmawiając o filmach i randkach, ale w ciągu ostatnich lat to drastycznie zmalało. Może to dlatego, że nasi przyjaciele do tej pory się nie pożenili.Tęsknie za tym czasem, parę lat temu. Ale kiedyś jedyne co jedliśmy/piliśmy to był alkohol, więc nie tęsknie za tym bardzo.
Q: Wydaliście ten album wcześniej niż oczekiwano.
JW: Stworzyliśmy kilka piosenek specjalnie na ten album, ale były też takie, które skończyliśmy wcześniej.
Q: Jakie były wasze ostatnie Club Concerts?
JH: Często graliśmy w małych klubach za młodu, ale kiedy zaczęliśmy grywać w większych obiektach, zaczęliśmy tęsknić za byciem twarzą twarz z widownią. Dlatego wróciliśmy do tego po długim czasie i zbiegło się to z naszą 20 rocznicą. To było wspaniałe móc świętować to w małym miejscu jak to, gdzie mogliśmy widzieć twarze ludzi.
JK: Zawsze chcieliśmy zagrać starsze piosenki dla fanów, którzy są z nami od dłuższego czasu. Mieliśmy taką możliwość i to przywołało wiele wspomnień.
JJW: Ja jestem wdzięczny zarówno fanom, jak i członkom. To sprawiło, że uświadomiłem sobie jak szczęśliwy jestem tworząc muzykę, to była seria koncertów, która sprawiła, że poczułem wdzięczność.
Q: Powiedzieliście, że Jongwan kocha dźwięk.
JW: Chcę poznać wszystkie dźwięki, które tworzymy. Myślę, że musimy wiedzieć, które źródła są wykorzystywane w jaki sposób i gdzie są umieszczone. Nawet wtedy trochę żałuję. Ale jeśli zostawię to komuś innemu i nie pójdzie to w kierunku, w którym ja chcę, nie będzie to niczyja wina. Z każdym wydanym albumem, staje się to coraz trudniejsze. Ponieważ wiem, że kiedy album zostanie wydany, to koniec, to sprawia, że jest to trudne i żal staje się niewypowiedzialny. To sprawia, że jestem bardziej obsesyjny. Dla tego albumu, kupiłem więcej rzeczy niż zwykle. Kiedy nasi zaprzyjaźnieni inżynierowie przychodzili, żartowali i mówili "Równie dobrze, ty też możesz być inżynierem". W tworzeniu, najlepsze jest jak najmniej żałować.
Q: Co z brzmieniem tego albumu?
JW: Przeszliśmy przez mastering trzy razy. Zrobiliśmy edycje edycji, po edycji. Byliśmy usatysfakcjonowani, ale ciągle żałowaliśmy. Kiedy próbujesz wyrazić coś z twojej głowy, nawet jeśli jednego dnia uważasz, że wyszło perfekcyjnie, to może się zmienić, kiedy posłuchasz to następnego dnia. Wydaje mi się, że to dlatego,iż muzyka jest zbyt abstrakcyjna. Oczywiście liczba żali maleje podczas pracy, ale to nie znaczy, że same żale są mniejsze.
Źródło: https://nellpire.tumblr.com/post/188258978826/191010-nell-joynews-interview-part-1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz